Biznes z pasji – przepis na karierę dla mam

Pedagog Katarzyna Bryndza, muzyk Katarzyna Szymko-Kawalec i anglistka Anna Lenkiewicz-Budny łączą swoje pasje z prowadzeniem firm. Bohaterki tego tekstu łączy jedno: pasja uczenia dzieci.

 

Odkąd pamiętam, moim marzeniem była praca z najmłodszymi. Już jak dziecko chciałam być pedagogiem, psychologiem – wspomina Katarzyna Bryndza. – Zawsze internowałam się książkami tego nurtu, uwielbiałam poznawać procesy psychologiczne, dzięki którym można poznawać naturę ludzkiego zachowania. W czasie moich studiów pedagogicznych miłość do pedagogiki umacniała się w moim sercu. To cudowne uczyć się czegoś, co w przyszłości można przekuć na szczęśliwy związek, rodzinę i uśmiechnięte i szczęśliwe dzieci. Taki pełny rozkwit mojej fascynacji pedagogiką nastąpił kiedy sama zostałam mamą, poszukiwałam różnych książek, które teraz pozwolą zgłębić wiedzę jako świadomej, szczęśliwej mamie.

 

Katarzyna Bryndza

 

Podobnie było z Anną Lenkiewicz-Budny. – Już jako studentka uwielbiałam uczyć dzieci języka angielskiego – opowiada. – Zaczęłam szybko zauważać, że najbardziej wymagającym klientem są dzieci przedszkolne, już nie było tak łatwo przygotować się do zajęć, żeby lekcje były interesujące i skupiły uwagę dziecka nie wystarczyły książeczki i moje chęci. Mieszkałam wtedy we Wrocławiu, to był rok 1998, u mnie na osiedlu otworzyła się szkoła języka angielskiego dla małych dzieci metodą Helen Doron. Pamiętam, że przyszła do mnie mama jednego mojego ucznia i powiedziała, że przepraszają ale nie będą kontynuować lekcji indywidualnych i zapisują się do szkoły dla maluszków, będą uczyć się w grupie. Zaczęłam interesować się, jak to jest, kto to wymyślił, jak można takie maluszki uczyć, to było niebywałe w tamtym czasie.

 

Anna Lenkiewicz-Budny

 

Katarzyna Szymko-Kawalec jest absolwentką dyrygentury symfonicznej i operowej oraz szkoły muzycznej I i II stopnia w klasie skrzypiec. Dopóki nie pojawiły się jej córki, zajmowała się dyrygowaniem, prowadzeniem wokalno-instrumentalnego zespołu, koncertowaniem. Przyznaje, że wcześniej nigdy nie myślała o tym, że mogłaby otworzyć firmę. – Nigdy nie widziałam w sobie typowego przedsiębiorcy – mówi. – Jestem muzykiem, lubię tworzyć, kreować, zajmować się szeroko pojętą sztuką, mam zawsze głowę pełną owych pomysłów, moją wielką pasją jest uczenie innych. Tym bardziej więc założenie i prowadzenie biznesu w celu uzyskania korzyści finansowych mnie jako wrażliwemu artyście muzykowi w dalszym ciągu wydaje się rzeczą bardzo abstrakcyjną, choć przyznam – już dużo lepiej poznaną!

 

 

Anna Lenkiewicz-Budny z kolei od lat chciała stworzyć własny biznes. – Po studiach moja droga z edukacją rozminęła się na kilka lat, jednakże wciąż z tyłu głowy miałam chęć założenia własnej szkoły języka angielskiego – opowiada. – Zaczęłam pracować w gimnazjum jako nauczyciel angielskiego. Niestety nie dawało mi to satysfakcji. Pomysły, zaangażowanie, moja energia do pracy nie przekładały się na efekty. Zdecydowałam, że otworzę swoją placówkę, zaczęłam szukać metod, przyglądać się, kto jak pracuje w Polsce i na świecie, przyglądałam się różnym zajęciom z języka angielskiego w różnych szkołach. Udało mi się dotrzeć do jednej ze szkół Helen Doron i obserwować pracę lektora z dziećmi. I zakochałam się w metodzie, w tym, co zobaczyłam. Zajęcia były prowadzone tylko po angielsku, dzieci reagowały, odpowiadały na pytania, śmiały się, zero napięcia czy stresu, radość, gry, lektor płynnie przechodził z jednego ćwiczenia w drugie, wszystko było profesjonalnie przygotowane. Od tamtej porty o niczym innym nie myślałam, tylko jak założyć swoją szkołę.

 

Marzenia się spełniają

 

W roku 2005 podpisałam umowę franczyzową i otworzyłam szkołę Helen Doron w Świdnicy – mówi z dumą Anna. – Po nocach przygotowywałam propsy, czyli rekwizyty, cieszyłam się każdą lekcją. Uwielbiałam najbardziej zajęcia z rodzicami, podczas których rodzic współtworzy zajęcia z lektorem. Rodzice są zazwyczaj bardzo zaangażowani. Widać, jak cieszy ich każdy gest dziecka, każde wypowiedziane słowo. Dzieci dają lektorowi niesamowite ciepło, motywację do pracy, są wdzięczne, zaangażowane i zazwyczaj chętne do działania. Są motorem napędowym. W 2009 roku otworzyłam placówkę w Wałbrzychu, jednak w związku z objęciem stanowiska dyrektora okręgowego nie byłam w stanie prowadzić dwóch szkół. Szkołę w Wałbrzychu przejęła nauczycielka ze Świdnicy.

 

W podobnie sprawdzony format zainwestowała Kasia Bryndza, która wraz z mężem otworzyła oddział Akademii Nauki. – Uważam, że w życiu nic nie spotyka nas przypadkowo – mówi. – Akademia Nauki, którą prowadzimy wspólnie z mężem, wpisuje się w plan mojego życia, stanowi istotną część naszego życia rodzinnego. Wspólne działanie jeszcze bardziej zintegrowało naszą rodzinę. Jestem przekonana, że warsztaty prowadzone m.in. przez Pawła Hoffmana pomogły nam w wielu sytuacjach zobaczyć zachowania naszych dzieci z innej, szerszej, perspektywy. Zaczęliśmy jeszcze bardziej, pełniej rozumieć ich potrzeby. Na dzień dzisiejszy moja miłość do pedagogiki rozkwita na nowo. Z uwagi na prowadzenie Akademii poszukuję nowych warsztatów, kursów, poszukuję różnorodnych nowoczesnych sposobów patrzenia na dzieci i ich możliwości.

 

Kasia Szymko-Kawalec zaś otworzyła autorska szkołę nauczania maluszków muzyki. – Teorią uczenia się muzyki E. E. Gordona dość mocno zainteresowałam się będąc w ciąży z pierwszą córką, chęć uczenia innych dzieci tym samym sposobem była dla mnie oczywista i naturalna – opowiada. – Nie wynikała nawet z pobudek finansowych. A ponieważ po kilku miesiącach prowadzenia zajęć miałam chętnych na następne, a potem następne grupy… kwestia sformalizowania tego w ramy czasowo-organizacyjno-finansowe ( czyli tzw. biznes) stała w pewnym momencie koniecznością.

 

Ciągły rozwój…

 

Jestem typem poszukiwacza… – mówi o sobie Kasia Bryndza. – W swoim życiu poszukuję nowych informacji, poznaję rożne sposoby radzenia sobie ze swoją rolą jako matki. Ukończyłam wiele szkoleń i warsztatów, uwielbiam się kształcić, stawiać sobie nowe cele i je realizować. Ktoś może pomyśleć, że osoba z wykształcenie pedagogicznym, wie wszystko na temat zachowania dzieci, jego przyczyn i sposobów rdzenia sobie. To nie prawda. Uczymy się całe życie. Będąc na studiach nie byłam mamą, więc nie miałam możliwości przekucia teorii w praktykę. Patrząc z perspektywy czasu myślę sobie, że dobrze jest studiować i mieć możliwość codziennego wykorzystywania zdobytej wiedzy. Przyznam się szczerze, że niektóre sposoby myślenia podejścia do dzieci zmieniły się o 180 stopni, gdy sama zostałam mamą.

 

Mija 13 lat mojej pracy jako dyrektor, nauczyciel języka angielskiego – mówi Anna Lenkiewicz-Budny. – Nie zmieniłabym w moim życiu niczego. Wielka radością jest fakt, że otaczam się wspaniałymi współpracownikami . Obecnie mamy w centrum w Świdnicy 6 nauczycieli, oprócz uczniów w centrum współpracujemy z przedszkolami z powiatu świdnickiego, wałbrzyskiego i dzierżoniowskiego, tworząc pakiet edukacyjny z języka angielskiego. W tym czasie pod moją opieką otworzyły się placówki w Świebodzicach, Wałbrzychu, Jeleniej Górze, Lwówku, Karpaczu. Moją pasją jest uczenie dzieci, młodzieży, uwielbiam najmłodsze dzieciaczki – ale także wielką frajdę sprawiają mi zajęcia ze starszymi, z którymi można swobodnie porozmawiać w języku angielskim. Cieszy fakt, że nasi uczniowie są laureatami konkursów, mówią płynnie, zdają świetnie egzaminy międzynarodowe Cambridge. Co roku jeździmy do Wielkiej Brytanii na obozy młodzieżowe i z dumą patrzymy, jak posługują się językiem angielskim, jak sobie radzą. Nie tylko nauka jest moją pasją, ale także wszystko, co jest związane z organizacją pracy szkoły, organizowanie obozów językowych, półkolonii dla młodszych dzieci. Od 5 lat organizujemy powiatową olimpiadę z języka angielskiego dla przedszkolaków, festiwale piosenek angielskich, egzaminy Cambridge i wiele innych. Staramy angażować się w życie świdnickich dzieciaczków, bo one będą za kilka lat tworzyć nasze miasto, dzieci są najważniejsze. W 2011 roku zaangażowałam się w stowarzyszenie Uniwersytetów Dziecięcych Unikids w Polsce. Zostałam koordynatorem w miejscowościach Wałbrzych i Świdnica, później także w Warszawie. Był to piękny czas poświęcony na organizowanie naukowych wykładów, uczestniczenia w pokazach naukowych. Przez wiele lat współpracowałam z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Wałbrzychu oraz ze szkołami podstawowymi. W trakcie przygody z Uniwersytetem Dziecięcym Unikids pokochaliśmy całą rodziną  (dzieci w szczególności )najbardziej  jedną dziedzinę nauki, jaką jest robotyka, dzięki czemu wyodrębniła się firma Przystanek Robot. Mówimy, że jest to miejsce, w którym klocki Lego ożywają w rękach dzieci. Od 7 lat prowadzimy także zajęcia z robotyki i programowania dla maluszków, ale także i dla starszych dzieci a nawet młodzieży.

 

Jakie plany na przyszłość?

 

Z natury jestem człowiekiem który lubi planować, organizować, przekuwać marzenia w cele i je realizować – mówi Katarzyna Bryndza. – Aktualnie jestem w tracie kolejnych studiów podyplomowych, które pozwolą mi zrealizować cele związane z rozwojem naszej Akademii. Kolejnym celem jest udział naszych uczniów w ogólnopolskich mistrzostwach obliczeń na sorobanie oraz zaproszenie mistrza tej metody do Świdnicy i zorganizowane warsztatów w obliczeniach w naszym mieście. Kolejnym moim marzeniem jest, aby rodzice z naszego miasta mogli spotykać się z wieloma znanymi specjalistami w dziedzinie szeroko pojmowanej psychologii, pedagogiki. Wszystko to po to, aby nadal mogli szlifować warsztat rodzicielski. W najbliższym czasie wybieramy się na konferencję przestrzeń dla rodzica, gdzie główne wykłady będą prowadzone przez Dušanka Kosanović, współpracownicę Jaspera Julla, który twierdzi, że dzieci nie potrzebują doskonałych rodziców, ale autentycznych ludzi z krwi i kości, którzy może nie wiedzą wszystkiego, ale są za to stale gotowi, żeby się rozwijać.

 

Anna Lenkiewicz-Budny uważa, że jako nauczyciel i dyrektor osiągnęła już sporo. Z powodów zdrowotnych już nie naucza. – Najważniejsze, że mam świetnych nauczycieli – mówi. – Plany na przyszłość to stwarzać im coraz lepsze warunki pracy, zapewnić jeszcze więcej szkoleń metodycznych, pięknych materiałów do pracy, odpowiednich narzędzi coraz nowszych, ciekawszych, aby ich praca była także ich pasją, abym mogła zarażać ich swoim optymizmem i radością uczenia. 

 

Kasię Szymko-Kawalec zapytałam dość przewrotnie: Czy masz zamiar już „do końca życia” prowadzić Muzazę?. – Na ten moment nie wyobrażam sobie siebie jako prowadzącej zajęcia dla maluszków w wieku 90 lat, ale może? Kto wie? – odpowiedziała ze śmiechem. – Uczyć pewnie będę zawsze, bo lubię się dzielić tym co mam i ogromną radość sprawia mi obserwowanie postępów u kilku letnich dzieci i tych kilkunastoletnich, które przychodzą do mnie na naukę gry na instrumencie i pierwszy raz zagrają piosenkę w innej tonacji, albo przyniosą mi swoją kompozycję i ja wiem, że mój wkład w to ich „tworzenie” był znaczący. Ale tak naprawdę to trudno odpowiedzieć mi na to pytanie, ponieważ mam wiele innych zainteresowań, niezrealizowanych marzeń i celów, którymi planuję się zająć. Mam swój portal kompozytorski, na który wciąż brakuje mi czasu, chciałabym też wrócić do koncertowania i dyrygowania, ponieważ choć w sercu noszę nauczycielską pasję, z zawodu tak naprawdę jestem dyrygentem symfonicznym i orkiestrowym , w związku z czym szykuję obecnie jeden projekt, a w przyszłym roku mam nadzieję następny. Przybywa mi też w mojej szkole coraz więcej starszych uczniów, muzycznie wychowane przeze mnie dzieci wciąż rosną, przychodzą nowe i muszę mieć odpowiednie warunki kadrowe i lokalowe, żeby móc tym wyzwaniom podołać. Ale też moją ogromną pasją jest pisanie, a na to w tej chwili w ogóle nie znajduję czasu. Zobaczymy więc, co przyniesie nam życie, choć prawdziwego artystę trudno zamknąć w jednej klatce, chociażby była ze złota.

 

Pytała: Karolina Osińska-Macińczyk

 

8 komentarzy do “Biznes z pasji – przepis na karierę dla mam

    • 5 marca 2018 o 10:12
      Permalink

      Wszystko się da, trzeba tylko włożyć w to chęci, czas i wysiłek 🙂

      Odpowiedz
  • 5 marca 2018 o 10:12
    Permalink

    Absolutnie odżywiam wszystkie osoby pracujące z dziećmi 💕 to najbardziej wymagające edukacyjne doświadczenie 🌸

    Odpowiedz
  • 5 marca 2018 o 10:17
    Permalink

    Pasja to podstawa, bez niej nie ma mowy by biznes wypalił.

    Odpowiedz
    • 5 marca 2018 o 21:39
      Permalink

      Niektórzy mówią, że biznes to trzeba robić z tego, co daje pieniądze, a nie satysfakcję – ja jestem odmiennego zdania 😉

      Odpowiedz
  • 5 marca 2018 o 16:24
    Permalink

    Bardzo lubię czytać takie historie: pasja + wytrwałość + nieustanny rozwój powodują, że nawet zajęte kobiety, które są mamami mogą prowadzić swoje biznesy. Niesamowite ciekawe rozmowy i historie!

    Odpowiedz
    • 5 marca 2018 o 21:36
      Permalink

      Dzięki. Tak, moje rozmówczynie są niesamowite 😉

      Odpowiedz
  • 18 marca 2018 o 20:38
    Permalink

    Ciekawe postaci. Fajnie jak czytam o kobietach które mają pasję i pokazują że można wiecej 🙂

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *