Nauka czytania dla najmłodszych: Karty flashcards
Tak dużej pomocy naukowej jeszcze w domu nie miałam. Karty typu flashcards od WczesnaEdukacja to solidne pudło, które towarzyszy nam na co dzień.
Gdy czytałam książkę Glenna i Janet Doman „Jak nauczyć małe dziecko czytać. Cicha rewolucja”, uderzył mnie ten fragment[1]:
Tworzyłam więc swoje karty z wyrazami, wydawało mi się, że piszę dużymi literami, jednak jak dużymi mogłam pisać, jeśli robiłam to na kartkach formatu A5 (czyli zwykłego zeszytu)? Pisząc wyrazy, które później miały czytać moje dzieci, zastanawiałam się też, jak właściwie powinnam pisać? Małymi literami? Wielkimi literami? Tymi „pisanymi” czy „drukowanymi”? Zauważcie, że samą literkę „a” można zapisać na trzy różne sposoby… Biłam się z myślami, aż w końcu poszukałam profesjonalnych pomocy do nauki czytania metodą Domana.
O samej metodzie wspominałam już kilkakrotnie (patrz: Nauka czytania dla najmłodszych: „Elementarz” i Nauka czytania dla najmłodszych: Karty obrazkowe). Warto jednak przybliżyć ją jeszcze raz. Metoda Glenna Domana polega na pokazywaniu dziecku kart z napisami. Początkowo są to pojedyncze wyrazy – rzeczowniki znane maluchowi, jak „mama”, „tata”, „siostra”, „brat”. Wkrótce dochodzą inne części mowy, a na kartach pojawiają się wyrażenia dwuwyrazowe, z czasem również proste zdania. W czwartym etapie zdania są już rozbudowane, a w piątym – dziecko czyta proste książeczki.
W kontekście niemowlęcia czy dwulatka wydaje się to czystą abstrakcją, a jednak: małe dzieci potrafią nauczyć się czytać! Musimy im w tym jednak pomóc. Dlatego to na rodzicach spoczywa ważne zadanie: regularnego prezentowania dziecku kart. W pierwszym tygodniu pokazujemy maluchowi ten sam zestaw pięciu kart codziennie, 3 razy na dzień, przez 7 dni. Przez kolejne tygodnie rodzic wymienia najdłużej pokazywany wyraz (prezentowany jako pierwszy w każdym zestawie) na nowe słowo, które pokazuje jako ostatnie w zestawie na dany dzień. Tym sposobem dziecko poznaje 5 nowych słów tygodniowo.
Karty od WczesnaEdukacja mają długość 60 cm i 10 cm wysokości. Pierwsze wyrazy zapisane są czerwoną czcionką i mają 8 cm wysokości. Wkrótce czcionka zaczyna się zmniejszać – wyrażenia dwuwyrazowe już są zapisane literami o wysokości 5 cm. Zmiana następuje płynnie. Pakiet 1 do nauki czytania składa się z 200 kart typu flashcards (125 kart z pojedynczymi wyrazami, 75 kart z wyrażeniami dwuwyrazowymi i 10 czystych kart, na których można wpisać imię dziecka, imiona rodzeństwa, zwierzaków czy pluszaków – czerwony nietoksyczny marker jest w zestawie).
Kiedy można zacząć naukę czytania?
Niektórzy twierdzą, że już dwutygodniowym noworodkom można prezentować karty. Mnie jednak się wydaje, że to odrobinę za wcześnie – maluszek nie ma jeszcze odpowiednio wykształconego narządu wzroku. Ten jest już w miarę dojrzały w wieku trzech miesięcy (w tym okresie prezentowałam moim dzieciom karty kontrastowe, tworzyłam też kontrastowe mobile (Jak zrobić mobile dla niemowlęcia). Również specjaliści z WczesnaEdukacja sugerują, aby z tak małymi dziećmi przeprowadzić tzw. „etap zerowy”, czyli stymulację wzroku. Karty Etapu I (czyli te o długości 60 cm) są zbyt małe dla noworodka!
Jak uczyć małe dziecko czytać?
Przede wszystkim zastanów się nad słowem „uczyć”. To nie ma być nauka, do jakiej przywykliśmy w szkolnych ławach. To musi być zabawa! Ja mówię moim dzieciom, że „teraz się pouczymy”, ale traktujemy to właśnie jako zabawę. Bez spiny.
Jeśli nie wierzysz, że Twój maluch może nauczyć się czytać, w ogóle nie rozpoczynaj nauki. Musisz być przekonany do tego, co robisz, bo jeśli nie będziesz – dziecko to wyczuje. Dlatego też w czasie prezentowania kart ważne jest, żebyś sam się dobrze bawił. Istotne jest także, aby kończyć zabawę zanim dziecko zakomunikuje, że ma już dosyć. Zostawiajmy maluszka z pewnym niedosytem. Sprawmy, żeby stał się on żądny wiedzy!
Co jest w tym wszystkim najtrudniejsze?
Nie, nie prezentowanie kart. Nawet nie systematyczność, o którą czasem trudno. Najtrudniejsze jest to, że nie powinniśmy sprawdzać dziecka. A przecież chcemy, aby maluch prezentował swoje zdolności (szczególnie przy rodzinie i znajomych). Chcemy wiedzieć, że „nauka nie idzie w las” i potrzebujemy na to dowodów. Tymczasem w metodzie Domana nie powinniśmy od dziecka niczego wymagać.
Gdzie można kupić karty typu flascards do nauki czytania? Polecam bezpośrednio u producenta.
Karolina Osińska-Marcińczyk
Partnerem wpisu jest Wydawnictwo WczesnaEdukacja.
Przypisy:
[1] Glenn Doman, Janet Doman, Jak nauczyć małe dziecko czytać. Cicha rewolucja, Oficyna Wydawnicza Excalibur, Bydgoszcz 1992, s. 27.
Fajnie, że pisze się o takich metodach. Ja co prawda nawet wnuki mam już czytające:-)
Swietne! A ja zrobię sama 🙂
Każda metoda jest dobra, żeby cel osiągnąć.