Obowiązkowe zabawki dla najmłodszych
Na rynku można znaleźć teraz coraz bardziej wymyślne zabawki. Przy nich dzieci znajdują coraz mniej okazji do bycia samodzielnym, do własnego działania. W przypadku wielu zabawek działanie malucha ogranicza się do sięgnięcia do wyłącznik czy naciśnięcia podnośnika.
Raz włączona taka zabawka pokazuje swój zaprogramowany już wcześniej repertuar, bez możliwości zmiany albo ingerencji ze strony malca[1]. Postawmy więc na proste zabawki, takie, które nie bawią się same, tylko są do bawienia się. W każdym domu z małym dzieckiem powinny znaleźć się piłka, klocki, samochodziki bez napędu czy lalki i pluszaki. Zabawa z nimi może być bardzo kreatywna!
Piłka
Dzieci uwielbiają zabawy z piłką. Już z siedzącym półroczniakiem możemy spróbować takich rozrywek. A półtoraroczniak posiadł już najczęściej umiejętności posługiwania się piłką – rzucania i łapania (z tym drugim jest gorzej, bo dziecko nie ma jeszcze należytej koordynacji). Możemy malca nauczyć chwytania piłki.
Dla maluchów, które dopiero zaczynają chwytać piłkę, najlepsza będzie dmuchana plażowa piłka, tylko częściowo napełniona powietrzem. Dorosły powinien stanąć w odległości około metra od dziecka, aby rzucać do niego piłkę, a drugi dorosły powinien stanąć za malcem i prowadzić jego ręce podczas kilku pierwszych rzutów i chwytów[2].
Maluchy poprzez ruch mogą poznawać własne ciało, a konfrontując się z własnymi fizycznymi uzdolnieniami, zyskują obraz samych siebie. W trakcie zabaw ruchowych uczą się robienia czegoś wspólnie z innymi, grania z i przeciwko sobie, umawiania się z innymi, ustalania reguł i trzymania się ich, ustępowania i forsowania własnego zdania. Dzieci poprzez zabawy ruchowe doświadczają, co to znaczy zrobić coś samemu, wytworzyć coś własnymi siłami. Poprzez ruch i postawę ciała mogą wyrażać uczucia i odczucia – radość, smutek, złość, głód, zapach, zmęczenie. W ruchu maluchy poznają swoje materialne i przestrzenne otoczenie – wypróbowują przedmioty i obiekty, badają ich cechy, rozpoznają prawa[3].
Klocki
Zabawa klockami jest doskonałym ćwiczeniem koncentracji. Dla małego dziecka już połączenie dwóch elementów będzie wyczynem, zaś starsze dzieci mogą budować bardziej skomplikowane budowle[4].
Koordynacja ruchu ręki i wodzenia wzrokiem jest ważna przy chodzeniu, bieganiu, rysowaniu i pisaniu. Układanie wieży z klocków to także pierwsze lekcje w postrzeganiu związków logicznych pomiędzy akcją i reakcją. Wspomaga ono także planowanie motoryczne. Dobre do takich ćwiczeń są proste, dość duże klocki z drewna z literami czy cyframi. Maluch prędzej czy później zapyta o te symbole[5].
Bardziej skomplikowane są klocki typu Lego (na początek większe, jak Lego Duplo), ponieważ, aby wybudować wieżę, nie wystarczy tylko położyć klocek na klocek, ale trzeba jeden w drugi wcisnąć. Z czasem dziecko nauczy się operowania takimi klockami. Bawmy się nimi z nim tworząc wieże, budując domy. I pozwalając na początku „rozwalać” je. To też ważny krok w nauczaniu się, jak działają tego typu elementy.
W miarę rozwoju koordynacji wzrokowo-ruchowej wieże naszego dziecka będą coraz wyższe[6]. Gdy dzieci budują wysoką wieżę z klocków, a potem ją burzą, wywołują pewien skutek, który odnoszą do siebie samych. A wynik działania wiąże się z własnym wysiłkiem, własnymi umiejętnościami – i w ten sposób powstaje pierwsze wyobrażenie o własnych zdolnościach[7].
Pluszaki
Powinniśmy dziecku uświadamiać jego własne uczucia i starać się pomóc mu je zrozumieć. Gdy nasza latorośl bawi się lalką czy misiem, pokażmy jej kocyk i butelkę i spytajmy, czego zabawka potrzebuje: może jest głodna, a może śpiąca. Świat malucha jest światem „tu i teraz”, światem konkretnych przedmiotów i sytuacji, jednak możemy go nauczyć tak abstrakcyjnych pojęć jak uczucia. Używajmy szerokiego wachlarza nazw i określeń różnych uczuć. Nasze dziecko misi umieć znaleźć słowa, którymi może wyrażać to, co czuje, inaczej ucieknie się do różnego typu zachowań fizycznych, np. bicia. Pamiętajmy, aby opowiadać maluchowi o naszych uczuciach, używając przy tym odpowiedniego wyrazu twarzy i pasujących do tego gestów. Tak postępując kształtujemy inteligencję emocjonalną naszego dziecka[8].
Przy karmieniu i pojeniu misia zachęćmy dziecko, by spytało pluszaka, czy lubi to, czy coś innego. W ten sposób maluch dowie się, co ma mówić w takich sytuacjach. Gdy dziecko zada już pytanie, spytajmy je: „Co miś powiedział?”. Podczas takiej zabawy malec uczy się zachowań społecznych[9].
Z kółkami i bez kółek
Pierwsza lekcja fizyki: zróbmy pochylnię z deseczki, sztywnego kartonu czy chociażby z poduszki i próbujmy spuszczać po niej różne przedmioty, a następnie wpychać je na górę. Bawmy się tak przedmiotami z kółkami (np. samochodzikami) i bez kółek (np. klockami). Taka zabawa kształtuje ciekawość poznawczą i koordynację ruchów.
Puzzle
Układanki są dobrym pomysłem na rozwijanie dziecku koncentracji. Warto zacząć od zestawów składających się z dwóch elementów, a następnie z kolejnych – mających po jednym elemencie więcej. To pozwala stopniować poziom trudności i przyzwyczaja malucha do coraz bardziej złożonych zadań[10].
Puzzle możemy też wykonać samemu z różnych widokówek i kartek okolicznościowych. Wystarczy przeciąć je na dwie lub więcej części, tak jak układankę. Kartki powinniśmy tak przeciąć, aby miały różne kształty. Na początek dajmy maluchowi jeden kawałek, a pozostałe wymieszajmy na podłodze. Porozmawiajmy z dzieckiem o kawałku, który trzyma w dłoniach i pomóżmy mu znaleźć odpowiednią część. Pomagajmy dziecku tak długo, aż nie będzie w stanie bawić się samo[11].
Wybierając puzzle dla dziecka pamiętajmy, aby elementy były duże, kolorowe i najlepiej wykonane z drewna. Na początek najlepsze są układanki z otworami w takim samym kształcie, jak układane elementy. Puzzle uczą malucha podstaw logicznego myślenia. Ćwiczy to koordynację wzrokowo-ruchową[12].
Warzywa i owoce
Nazywanie rzeczy powinniśmy ćwiczyć już z rocznym dzieckiem. Świetnie nadają się do tego plastikowe i drewniane zabawki – na przykład warzywa i owoce.
Warto na początek zacząć od trzech rzeczy i stopniowo zwiększać ich liczbę. Pozwólmy dziecku pobawić się nimi chwilę, a następnie zapytajmy: „Gdzie jest banan?”. Dajmy teraz maluchowi chwilę, aby mógł rozejrzeć się wokół i wskazać nam banana. Jeśli tego nie zrobi, podnieśmy zabawkę i powiedzmy „Tutaj jest banan”, podając ją dziecku. Gdy maluch trzyma zabawkę, jeszcze raz powtórzmy jej nazwę.
Takie ćwiczenia dobrze wpływają na rozwój mowy, kojarzenie, pamięć i uwagę, a także pozwalają łączyć umiejętność patrzenia i słuchania (to z kolei jest niezbędne w procesie uczenia się i czytania) oraz budują i utrwalają związki znaczeniowe pomiędzy nazwami i przedmiotami[13].
Tekst i foto: KOM
Przypisy:
[1] Renate Zimmer, Dzieci potrzebują wiary w siebie. Zabawy ruchowe, które czynią mądrymi i silnymi, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2007, s. 18.
[2] Jackie Silberg, Gry i zabawy z maluchami, Wydawnictwo Media Rodzina of Poznań, Poznań, s. 134.
[3] Renate Zimmer, Dzieci potrzebują wiary w siebie. Zabawy ruchowe, które czynią mądrymi i silnymi, op. cit., s. 28.
[4] Natalia Minge, Krzysztof Minge, Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka? Wspólne gry i twórcze zabawy, dzięki którym rozwiniesz jego zdolności, Wydawnictwo Samo Sedno, Warszawa 2011, s. 194.
[5] Colin Rose, Gordon Dryden, Zabawy fundamentalne. Chodzę, mówię, rozumiem, Wydawnictwo Transfer Learning, Gdańsk 2006, s. 32.
[6] Jackie Silberg, Gry i zabawy z maluchami, op. cit., s. 27.
[7] Renate Zimmer, Dzieci potrzebują wiary w siebie. Zabawy ruchowe, które czynią mądrymi i silnymi, op. cit.,
s. 22.
[8] Colin Rose, Gordon Dryden, Zabawy fundamentalne. Chodzę, mówię, rozumiem, op. cit., s. 36.
[9] Jackie Silberg, Gry i zabawy z maluchami, op. cit., s. 77.
[10] Natalia Minge, Krzysztof Minge, Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka? op. cit., s. 193.
[11] Jackie Silberg, Gry i zabawy z maluchami, op. cit., s. 46.
[12] Colin Rose, Gordon Dryden, Zabawy fundamentalne. Chodzę, mówię, rozumiem, op. cit., s. 39.
[13] Colin Rose, Gordon Dryden, Zabawy fundamentalne. Chodzę, mówię, rozumiem, op. cit., s. 14.