Wakacje, hej wakacje
Zaczęło się na dobre. Córka nie chodzi do szkoły. Dobrze, że przynajmniej przedszkole syna działa.
Pracuję z domu. Tyle dobrze, mam dzieci na oku. Ale też o tyle źle, że zamiast pracować, muszę mieć dzieci na oku. Też macie ten problem?
Na szczęście przeprowadziliśmy się na wieś, mamy duże podwórko, po którym hasają rówieśnicy moich dzieci. Dzieciaki więc wolne chwile spędzają na podwórku. Ale co chwilę przybiegają o domu z głośnym „Mamaaaaaaa!”. Bo to rowerek trzeba wyciągnąć, bo to lody trzeba dać. A to zdarte kolanko i trzeba koniecznie nakleić plasterek, nawet gdy krew nie leci 😉
Mieszkam teraz w domu, w którym się wychowałam. To podwórko to było moje podwórko. Pamiętam, że znikałam na całe dnie. Obok mamy park, szaleliśmy z rówieśnikami w tym parku. Na tym samym żwirze, co moje dzieci, zdzierałam kolana. Siedzę teraz przy komputerze, a z podwórka dobiegają mnie głosy dzieci i przywołują wspomnienia.
Jakże to beztrosko było mieć wakacje! Cudownie. Teraz cały rok praca, a jak urlop, to na chwil kilka, nie na dwa miesiące. Zazdroszczę teraz troszeczkę swoim dzieciom. A Ty?
Karolina Osińska-Marcińczyk
Fot. Canva