BIBLIOTECZKA MAMKOWO.PL: „Legenda o krakowskim obwarzanku”
Obwarzanki ponoć pochodzą z XIV w., kosztowała ich sama królowa Jadwiga. Wiesz, że jest to jedyny wypiek na świecie, który przed pieczeniem obgotowuje się w gorącej wodzie? Dlaczego tak? Na to pytanie odpowiada „Legenda o krakowskim obwarzanku” Marcina Urbana.
O produkcji i wypieku obwarzanków mówi uchwała Rady Miasta Krakowa o wypieku chleba i wynagradzaniu „rodziny”, pomocników piekarskich z 22 kwietnia 1529 r. W 2006 r. „obwarzanek krakowski” został wpisany na „Listę produktów tradycyjnych”, a w 2010 r. na listę produktów chronionych w Unii Europejskiej. Na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi możemy przeczytać, jak taki wyrób wygląda: „Wyrób w kształcie pierścienia spiralnie zwinięty, z widocznymi splotami, w kolorze złocistym (jasnobrązowym) z połyskiem, dobrze upieczony, posypany makiem, solą, sezamem lub inną posypką – przekrój okrągły, biały charakterystyczny dla ciasta”. Ale po co zaglądać na strony ministerialne, skoro możemy zajrzeć do książki wydawnictwa Dlaczemu?
Tam obwarzanki możemy podziwiać na ilustracjach Anny Jackowicz. I w wersach Marcina Urbana, który w zabawny sposób przenosi czytelników do Starego Miasta Krakowa, opanowanego przez gołębie. W domu przy Rynku mieszka tu jubiler i jego niepełnosprawna córka. Jak często czytacie w bajkach o dzieciach nie do końca sprawnych? O dziewczynkach na wózkach inwalidzkich? Chyba rzadko, co? Tym bardziej miło, że autor główną bohaterką uczynił Kasię z niepełnosprawnością ruchową.
Losy Kasi i gołąbka splatają się. Na skutek dalszych zdarzeń powstaje… przepis na obwarzanki! Jak? Zapraszam do lektury po odpowiedź!
A gdy już z dzieckiem poczytacie, to możecie mu dać książkę, której druga część to kolorowanka. Młode zajmie się kredkami, a Ty sobą 😉
Tytuł: „Legenda o krakowskim obwarzanku”
Autor: Marcin Urban
Ilustracje: Anna Jackowicz
Wydawnictwo: Dlaczemu
Rok wydania: 2020
Karolina Osińska-Marcińczyk
Obwarzanki wybitnie kojarzą mi się z Krakowem. Rzadko też mam okazję obcować z dziełem, gdzie bohaterem jest osoba niepełnosprawna, chyba tylko „Motyl i skafander” przychodzi mi na myśl.
Uwielbiamy krakowskie obwarzanki, więc to książka w sam raz dla nas:)
Zapowiada sie bardzo sympatyczna historia ze smakowitym akcentem w tle. Fajnie by bylo popodrgyzac sobie krakowski obwarzanek do czytania. Pozdrawiam serdecznie Beata Redzimska
Obwarzanki to iście krakowska rzecz, więc fajnie, że autor pokusił się o opowiedzenie ich historii.
Fantastycznie, że powstała historia o obwarzanku!