Czy Twoje dziecko zje świerszcza?
Moje dziecko zjadło. Jedno. Jedno dziecko. Drugie nie chciało nawet na to spojrzeć. Ale czemu o tym piszę?
Bo ważne jest jeść różnorodne pokarmy, próbować nowości, nie zamykać się na kilka potraw. Dobra, świerszcz, nawet o smaku czerwonych owoców, to wyzwanie ekstremalne. Niewielu dorosłych Polaków się na to zdecyduje.
Mojemu synowi zaświeciły się oczy, kiedy powiedziałam, że mam jadalne „robaki”. Córka od razu uciekła z kuchni. I szanuję oba te zachowania i do jedzenia świerszczy nikogo namawiać nie będę (no trochę wczoraj namówiłam swoją księgową, która po tych namowach spróbowała świerszcza).
Czy Twoje dziecko zje świerszcza? A może konika polnego (to duże, kilkucentymetrowe bestie, nie odważyłam się wczoraj ich kupić)? A Ty? Zjesz świerszcza? Będziesz na tyle odważna? Ciekawa jestem Twojej odpowiedzi.