Czy pozwolić dziecku nie iść do komunii?

Czy dziewięcioletnie dziecko może decydować o sobie i nie przyjąć sakramentu komunii, choć rodzice chcieliby, aby przyjęło?

– Jasne! – mówi Magdalena Cała, mama dwójki dzieci.

– Dziecko ma zawsze prawo wyboru – twierdzi Alicja Szymańska, mama dorosłej dziś córki.

– Oczywiście! Dziecko to wolna istota, w wieku 9 czy 10 lat ma więcej rozumu niż nam się wydaje, a narzucanie jest bez sensu – mówi Izabela Szwarc, mama dwóch dziewczynek.

Zapytałam o zdanie moje Czytelniczki na Facebooku. Wiele stwierdziło, że jeśli dziecko mówi że nie chce, to trzeba to uszanować.

„Chory cyrk”

– Moje dwie córki nie były u komunii, żyją i mają się rewelacyjnie. Ominął mnie ten chory cyrk. Do bierzmowania też nie pójdą. Jeżeli kiedyś będą czuły taką potrzebę, to w jeden dzień machną te wszystkie głupie sakramenty. To będzie ich wybór. Ja do tego swojej ręki nie przyłożę – mówi Dorota Pasternak, mama dwóch dziewczynek.

– Jak mają poczuć potrzebę, jeśli rodzic uważa, że sakramenty są „głupie”? – pyta z kolei Magdalena Krawczyk. – Uważam, że jeśli rodzice nie chodzą do kościoła i czują do niego wielka niechęć, to dzieci wręcz nie powinny iść do komunii. Życie w zakłamaniu będzie dla dziecka źródłem wewnętrznego cierpienia. Są teraz takie przyjęcia zastępcze dla dzieci, które nie poszły do komunii. Nie wiem jak się nazywają. Też są miłe i dziecku sprawiają radość.

– Dziecko ma prawo zdecydować, a komunia to cyrk i niepotrzebny wydatek. Lepiej jechać na urlop za te pieniądze – twierdzi Agnes Wagner.

Trauma po komunii?

– Moje dzieci mają traumę, że u komunii były, w tym jedna córka w Polsce i to była masakra – opowiada Agnes Wagner. – Teraz czytamy o pedofilii w Kościele w Polsce i rzygać się chce, bo jak to dzieciom wytłumaczyć? Nigdy w życiu już bym dzieci do komunii nie posłała. To jest cyrk dla rodziny, a dziecko nic z tego nie ma – dodaje.

– Jeśli takie młode dziecko (9 lat) samo mówi, że nie chce iść do komunii, to trzeba zbadać, co się dzieje, że ma taką niechęć – mówi Magdalena Krawczyk, matka trójki dzieci. – Najczęściej dziecko robi to, co najlepsi koledzy i koleżanki. Ale problem może być poważniejszy i leżeć gdzieś indziej – dodaje.

Tylko, czy to rzeczywiście problem?

– Ja bym chętnie wysłuchała argumentów mówi Ola Dyduch. – Sama raczej jestem za tym, żeby moje dziecko nie szło do komunii, od jakiegoś czasu Kościół dba o to, żeby mnie do siebie zniechęcić. Ale uważam, że dziecko w tym wieku, już ma swój rozum, wystarczy wysłuchać, co ma do powiedzenia. Musi wiedzieć, z czym to się wiąże, jakie są tego konsekwencje (brak komunii to brak bierzmowania, co za tym idzie brak ślubu kościelnego – choć w tych czasach ślub w białej sukni w ładnej scenerii można już wziąć wszędzie). Pytanie, czy to wszystko ma robić na pokaz, czy dlatego, że rodzice wychowują dziecko na wierzącą osobę, która ślub kościelny chciałaby wziąć w kościele, bo ma to wymiar duchowy. Ale do wiary dziecka też nie zmusimy… Każda decyzja ma swoje skutki. Nie zmuszałabym, to na pewno – dodaje.

– My szanujemy zdanie naszego dziecka. Nie uczymy go tego, że nie ma prawa decydować o sobie. Uczymy go szanowania woli innych poprzez szanowanie jego woli – podkreśla Beata Kubiak. – I tak jeden z naszych synów miał I komunię, drugi nie chciał i nie miał. Nie będę uczyć dziecka gwałcenia woli innych, bo są młodsi i nie mają prawa o sobie decydować. Ok, może mam za mało argumentów w kwestii kościoła – naszego kościoła. No bo są kwestie, na które argumenty mam. Np. edukacja, no nie zgodzę się, aby dziecko zrezygnowało z nauki, bo nie chce. Ale nauka ma w moich oczach milion więcej argumentów niż księża, którzy nie szanują woli nie jednego młodego człowieka… Nasze dzieci wiedzą co to dobro, a co zło. Co wolno, a czego nie wolno. Uczymy ich tego szanując ich, ich zdanie i ich wolę. Znają zasady nie do podważenia: na czerwonym się nie przechodzi, nie kradnie się, nie bije i nie szykanuje innych oraz szanuje się wolę drugiego człowieka. Hmm… chyba po to ją mamy, tę naszą wolę, aby z niej korzystać. Warto uczyć dziecko jak z niej korzystać, ale nie warto uczyć dziecka, że nie można jej mieć… – dodaje.

Trauma bez komunii

– Jako dziecko, które u komunii nie było to naprawdę była dla mnie trauma… Byłam prześladowana i żadnemu dziecku tego nie życzę – mówi Justyna Kwasek, mama sześciu chłopców.

No tak, dzieci bywają okrutne.

– Potrafią solidnie zniszczyć drugiemu dziecku psychikę – mówi Justyna Kwasek.

– To nie jest wina dziecka ani rodzica dziecka, którego nie posłano do komunii, tylko pozostałych rodziców, którzy nie nauczyli swoich dzieci tolerancji – zauważa Kasia Pietroń-Gbór.

– Doskonale o tym wiem… I mając teraz swoje dzieci, które są bardzo nauczone, że absolutnie nigdy nie wolno nikomu ubliżać ani się znęcać, mam same pochwały, że moje dzieci są bardzo tolerancyjne i bardzo dobrze nastawione do innych dzieci – odpowiada Justyna Kwasek. – Przez co też wiem jakimi dziećmi są inni, bo moim się obrywa i rozmawiając z jedną, drugą matka stwierdzam, że ubogi kraj mamy pod względem tolerancji, a bardzo bogaty pod względem interesowania się czyimś życiem, ubliżaniu itp., a potem rosną tacy mali terroryści i jest mnóstwo samobójstw wśród dzieci właśnie przez mowę nienawiści dorosłych którzy uczą tego samego swoje pociechy – dodaje.

– Powoli się to zmienia, ale jeszcze sporo przed nami – potwierdza Kasia Pietroń-Gbór.

Praktykujący katolicy nie wyobrażają sobie nie puścić dziecka do komunii.

– Jeśli jesteś katoliczką, to rolą rodziców jest zapewnić chrzest, komunię, bierzmowanie. Tu dziecko do tego etapu nie powinno decydować. Później niech samo zadecyduje – uważa Katarzyna Noch.

– Dziecko w tym wieku zdaje się na rodzica – podkreśla Magdalena Krawczyk. – Rodzic musi zdecydować i poprowadzić. Jeżeli dziecko koniec końców nie poszło do komunii, to była to decyzja rodzica i niechęć też pewnie miała swój początek w rodziców postawie wobec Kościoła, a nie w tym czego chciało dziecko. Rok temu jeszcze biłam się z myślami, czy syna puścić do komunii. Dziś przeżywam poranek po wspaniałym rodzinnym spotkaniu (przyjęcie mieliśmy w domu). Od września co tydzień chodziliśmy na mszę, syn zdał na religii wszystkie modlitwy, miał pierwszą spowiedź, teraz jest zadowolony i dumny z siebie. Cieszę się, że podjęliśmy z mężem i dalszą rodziną trud przygotowań. To był wspaniały dzień! – dodaje.

Magdalena Krawczyk uważa, że pójście do komunii to decyzja rodziców, a nie dziecka. Jej zdaniem w wieku 9 lat dziecko jest za mało dojrzałe, żeby w tym stopniu decydować o swoim życiu. Według Agnieszki Poroś-Łojewskiej, matki trójki dzieci, młodzi ludzie powinni mieć wszystkie sakramenty.

– Mając to wszystko, jak później pozna drugą połowę i będzie myśleć o ślubie, będzie wszystko miało i nie będzie pretensji – mówi Agnieszka Poroś-Łojewska.

– Chrzest, komunia, bierzmowanie. Cudowne przeżycie dla dziecka jak i rodziców… i do tego obowiązek wiary i sakramentu dla człowieka… Uczmy dzieci żyć z Bogiem i dla Boga. Wtedy życie jest piękniejsze i jest dla kogo żyć – mówi Renata Uliasz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *