Kaja Godek znów w natarciu. Tym razem przeciwko osobom homoseksualnym
Sejm będzie rozpatrywał obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o zgromadzeniach. Kaja Godek chce zakazania marszów równości i innych podobnych zgromadzeń.
Co znajdziemy w projekcie? Między innymi to, że w trakcie zgromadzeń zabrania się posiadania i wykorzystywania jakichkolwiek przedmiotów o erotycznym lub seksualnym charakterze, a cel zgromadzenia nie może dotyczyć:
* kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny,
* propagowania rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci,
* propagowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób,
* propagowania traktowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób w sposób uprzywilejowany,
* propagowania rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie związków osób tej samej płci,
* propagowania możliwości przysposabiania dzieci przez osoby tej samej płci,
* propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm,,
* propagowania płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych,
* propagowania aktywności seksualnej dzieci i młodzieży przed ukończeniem 18 roku życia.
W uzasadnieniu do projektu czytamy m.in., że „Narzędziem do wywierania społecznego nacisku w rękach ruchów LGBT są regularne manifestacje, na których m.in. postuluje się wprowadzenie małżeństw jednopłciowych, a także upoważnienie takich związków do adopcji dzieci. Na paradach równości oraz innych tego rodzaju zgromadzeniach organizowanych przez środowiska LGBT dochodzi ponadto regularnie do wyszydzania symboli i wartości chrześcijańskich, a nawet instrumentalnego wykorzystywania polskich symboli narodowych. Dodatkowo częstokroć uczestnicy tego rodzaju zgromadzeń zachowują się w ich trakcie w sposób mogący naruszać moralność publiczną”.
Projektowana ustawa określa cele, których nie może dotyczyć zgromadzenie. W uzasadnieniu czytamy: „Kwintesencją tego przepisu jest wola szerszej ochrony wartości jaką jest małżeństwo jako związku kobiety i mężczyzny. Niedopuszczalne w myśl przywołanego artykułu są zgromadzenia, których celem jest zarówno kwestionowanie wartości małżeństwa, jak i propagowanie związków tej samej płci”.
Po co to wszystko? Bo, jak czytamy w uzasadnieniu: „Przez ostatnie lata coraz bardziej widoczna staje się aktywność ruchów LGBT, zarówno w Polsce, jak i na świecie, tj. środowisk zrzeszających osoby promujące homoseksualizm”. Dalej w uzasadnieniu oglądamy wiele zdjęć z parad wolności, mających zdyskredytować te zgromadzenia. I czytamy jeszcze: „Działalność środowisk homoseksualnych sprowadza się w istocie do emocjonalnego szantażu wywieranego na osobach o normalnym światopoglądzie”. Wychodzi więc, że homoseksualiści i ich zwolennicy są nienormalni…
Kaja Godek cytuje też książkę, w której zapisano, że „Nieproporcjonalnie duży jest wśród osób homoseksualnych odsetek pedofilów”. I pisze: „należy wyprowadzić oczywisty wniosek, że normą społeczną i seksualną w Polsce jest heteroseksualizm”.
A co się stanie, jeśli ustawa zostanie przyjęta? Według pomysłodawców oczywiście.
„Po wprowadzeniu niniejszej ustawy, większą ochroną zostaną objęte powszechnie cenione w społeczeństwie wartości zakorzenione w religii chrześcijańskiej”.
No!
Co o tym myślisz?
Pierwsze czytanie projektu Godek odbędzie się podczas posiedzenia Sejmu, planowanego na 28 i 29 października.
Karolina Osińska-Marcińczyk
Foto: Canva