Antyszczepionkowcy górą – odra wraca!

Pewnie nie o to im chodziło, ale głusi byli na argumenty i stało się to, co było do przewidzenia: wracają choroby, których młodzi lekarze jeszcze na oczy nie widzieli. Nie widzieli, bo dzięki szczepieniom udało się je wyeliminować. Teraz jednak panuje swoista moda na nieszczepienie dzieci i na mówienie: „A nas nie szczepili i żyjemy!”. Czy to prawda? Nie!

 

Jak było kiedyś?

 

Popatrzcie tylko na kalendarz szczepień ochronnych obowiązujący w 1983 r. Co tu mamy? Gruźlicę, błonicę, tężec, krztusiec, poliomyelitis i odrę[1].

 

 

No dobrze, teraz szczepień jest więcej, bo medycyna poszła do przodu i już możemy zapobiegać większej liczbie chorób. Nauka wykazała też, że niektóre szczepionki należy podawać w kilku dawkach, w tym tzw. „przypominających”, aby zmaksymalizować ich działanie ochronne. Teraz kalendarz szczepień w pierwszych dwóch latach życia dziecka wygląda tak[2]:

 

 

Dawne choroby wracają

 

W Poznaniu jesienią tego roku zarejestrowano dwadzieścia przypadków podejrzeń choroby i zachorowań na odrę. Kto zachorował? Głównie osoby nieszczepione ze społeczności romskiej. Światowa Organizacja Zdrowia już jakiś czas temu alarmowała, że Europa jest zagrożona epidemią odry. Taka epidemia wybuchła jesienią ubiegłego roku w Rumunii, do wiosny tego roku zachorowało na tę chorobę prawie 3,5 tys. osób, a 17 zmarło w wyniku powikłań.

 

Tak! Odra może być śmiertelna! W początkowym stadium choroba ta przypomina zwykłą infekcję. Pojawiają się gorączka, ból gardła i katar, a wkrótce na ciele zaczynają pojawiać się czerwone, nieregularne grudki. Odra to wysoce zaraźliwy wirus (praktycznie wszystkie nieuodpornione dzieci, narażone na kontakt z wirusem, ulegają zakażeniu), który rozprzestrzenia się podczas kaszlu lub kichania, przez bliski lub bezpośredni kontakt z wydzielinami z nosa i gardła osoby zakażonej. Szczepienia przeciwko odrze chronią przed zachorowaniem, a w razie zapadnięcia na chorobę – przed ciężkimi powikłaniami, szczególnie neurologicznymi. A odra może doprowadzić do zapalenia płuc, zapalenia mózgu czy opon mózgowo-rdzeniowych (powikłania te mogą się pojawić nawet 10 lat od zachorowania na odrę!). Na dodatek na odrę nie ma lekarstwa, leczenie tej choroby to jedynie terapia objawowa.

 

Nie tylko odra wraca. To dotyczy również krztuśca – od 2012 r. zachorowalność na tę chorobę wzrosła do ponad 4 tys. przypadków rocznie. W ubiegłym roku odnotowano aż ponad 6850 przypadków. Krztusiec jest szczególnie niebezpieczny dla małych dzieci. Nazywa się go chorobą wieku dziecięcego i niektórzy rodzice twierdzą, że takie choroby dziecko powinno przejść… Czy na pewno chciałbyś, aby Twoje dziecko cierpiało przez dwa tygodnie na fazę kataralną choroby (z nieżytem dróg oddechowych, osłabieniem, bólem gardła, katarem, suchym kaszlem, zapaleniem spojówek i stanami podgorączkowymi), a następnie dziesięć tygodni (!) na fazę napadowego kaszlu z wymiotami? To jeszcze nie wszystko, bo ostatnia faza „zdrowienia” trwa jeszcze dwa tygodnie i objawia się zmniejszeniem nasilenia kaszlu. Krztusiec dawniej był dość częstą chorobą, niejednokrotnie powodował śmierć.

 

Szczepienia pomagają wyeliminować choroby

 

Na całym świecie powszechne programy szczepień pozwoliły wyeliminować niektóre choroby zakaźne (m.in. ospę prawdziwą) i znacznie osłabić przebieg wielu innych. Dzięki szczepionkom coraz mniej osób umiera w wyniku np. krztuśca, gruźlicy, odry czy różyczki wrodzonej. Regularne stosowanie szczepień ochronnych na masową skalę wpływa na zahamowanie krążenia zarazków. Ogranicza więc lub uniemożliwia szerzenie się chorób zakaźnych i zakażeń. Dzięki temu osoby, które rzeczywiście (według wskazań medycznych) nie mogły być zaszczepione, są chronione przez zaszczepioną populację. W momencie, kiedy osób nieszczepionych przybywa, zarazki krążą i przez to mogą cierpieć np. niezaszczepione wcześniaki, czy też szczepione dzieci, które mają minimalną szansę na zachorowanie (jednak szansa ta się zwiększa wraz z liczbą niezaszczepionych osób w otoczeniu).

 

Autyzm…

 

Tak, to że szczepionki powodują autyzm urosło wręcz do ogólnoświatowego mitu. Tymczasem wyniki szeregu badań prowadzonych w wielu krajach wskazują na brak związku między szczepieniem MMR a autyzmem. Choroba ta ujawnia się zazwyczaj w 18‑24 miesiącu życia, co zbiega się czasowo z podawaniem tego szczepienia. Skąd się w ogóle wziął ten mit? W 1998 r. w prestiżowym piśmie „The Lancet” Andrew Wakefield opublikował artykuł, w którym zasugerowano związek pomiędzy skojarzoną szczepionką przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) a „nowym zespołem” obejmującym autyzm i chorobę jelit. Szybko okazało się, że artykuł był opisem małej serii przypadków, bez grupy kontrolnej, łączącym trzy powszechnie występujące zjawiska i choroby, i to na podstawie odwoływania się do pamięci i przekonań rodziców. Artykuł Wakefielda wycofano z publikacji po 12 latach od jej ukazania się, po zakończeniu postępowania sądowego, które wykazało, że badania Wakefielda w rzeczywistości były spreparowanym oszustwem. Wakefield za swoje nieetyczne działania otrzymał naganę od brytyjskiego General Medical Council oraz zakaz wykonywania zawodu lekarza w Wielkiej Brytanii.

 

Pod kontrolą lekarza

 

Pamiętajmy, że przed każdym szczepieniem lekarz bada dziecko, aby stwierdzić, czy może być ono zaszczepione. Maluchy, które nie mogą być systematycznie szczepione w pierwszym roku życia, mają tzw. indywidualny kalendarz szczepień, tworzony przez ich lekarza.

 

Decyzje niektórych rodziców o nieszczepieniu dzieci wynikają z braku wiedzy o tym, co przynosi korzyści zdrowotne, a co ich nie przynosi – powiedziała prof. Ewa Helwich, konsultant krajowy w dziedzinie neonatologii w czasie obrad parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych, które miały miejsce 24 października. I podkreśliła: – Nie chcemy wrócić do czasów, że gruźlica była tak powszechna, iż dzieci umierały w pierwszym roku życia!

 

Szczepienia w Polsce są obowiązkowe. Grzywna za niezaszczepienie dziecka wynosi 250 zł. W tym roku Inspekcja Sanitarna rozpatrzyła już ponad dwadzieścia tysięcy takich spraw.

Karolina O-M

 

Przypisy:

[1] Zofia Rudzka-Kańtoch, Dookoła niemowlaka, 1983 r.

[2] Komunikat Głównego Inspektora Sanitarnego z dnia 4 stycznia 2017 r. w sprawie Programu Szczepień Ochronnych na rok 2017, Dziennik Urzędowy Ministra Zdrowia z 5 stycznia 2017 r.

16 komentarzy do “Antyszczepionkowcy górą – odra wraca!

  • 27 października 2017 o 08:42
    Permalink

    Brawo antyszczepionkowcy, brawo! Może jeszcze sprawicie, że dżuma wróci?

    Odpowiedz
    • 28 października 2017 o 21:12
      Permalink

      Ono widze ze czarna masa wierzy w te brednie. Dlaczego niepodaja ze na zwykla drype dwa razy tyle a moze i wiecej ludzi choruje? Radze doszkolic sie w temacie jak masz takie brednie wypisywac xs

      Odpowiedz
      • 29 października 2017 o 09:02
        Permalink

        Sam się doszkol. Dzięki szczepieniom niemowlaki nie umierają na gruźlicę, a przedszkolaki na powikłania po odrze i krztuścu. „Czarna masa” to właśnie takie oszołomy jak Ty. No i co z tą grypą?

        Tu mówimy o obowiązkowych szczepieniach ochronnych – nie na grypę. A czemu dwa razy tyle osób choruje? Może dlatego, że przez ostatnie trzydzieści lat ludzkośc potroiła swoją liczbę…

        Odpowiedz
    • 2 listopada 2017 o 12:03
      Permalink

      Jak chcesz szczepić to szczep!! Skoro te szczepienia są takie dobre to co się boisz? Przecież Ty i Twoje dziecko jesteście chronieni.

      Odpowiedz
  • 28 października 2017 o 12:12
    Permalink

    (…) ,, Szczepienia przeciwko odrze chronią przed zachorowaniem, a w razie zapadnięcia na chorobę – przed ciężkimi powikłaniami, szczególnie neurologicznymi. ”
    Skoro Wasze dzieci są zaszczepione to co tak się boicie tej odry? ? Nie rozumiem tego.
    Skoro się boicie to znaczy że szczepienia nie są wcale takie skuteczne jak piszecie.Bo gdyby były nie szerzylibyscie niepotrzebnej paniki.

    Odpowiedz
  • 28 października 2017 o 12:28
    Permalink

    Za nim napiszesz głupoty zgłębij wiedzę na dany temat a potem pisz i publikuj. Romowie nie szczepią się na nic. Oni nie mają opieki zdrowotnej za darmo jeśli chodza do lekarzy to prywatnie . Po za tym idz zobacz jak w Poznaniu wyglądają ich warunki mieszkaniowe. Zresztą nie tylko tam. Przyklad w mojej rodzinie kilkamiesięcy temu: dziecko zaszczepione MMR zachorowło na .. odrę po szczepieniu. Oczywiście ze względów na szczepienie napoczatku lekarz nie rozpoznał. Teraz coś o krztuściu: krztusiec zawsze był, jest i będzie. Chorują przeważnie osoby dorosłe i uwaga! dzieci zaszczepione. Tą wiedzę przekazała mi miła Pani w sanepidzie bo tu gdzie ja mieszkam jest niemal 100% wyszczepialności a krztusiec ma się świetnie. Rodzice, którzy nie szczepią dzieci zazwyczaj mają ogromną wiedzę w temacie, a ich dzieci nie chorują, moja lepszą odporność. Wielu rodziców zrezygnowałoo ze szczepień bo ich dziecko miało poważny NOP, poważne powikłania. Ja także szczepiłam dzieci bo miałam takie przekonanie że to słuszne i dobre. Do czasu powikłań i utraty zdrowia przez dziecko.

    Odpowiedz
  • 28 października 2017 o 17:34
    Permalink

    Propaganda strachu przeznaczona dla ludzi z przewlekłym zaawansowanym kałomózgowiem. Szczepienia = kalectwo.

    Odpowiedz
  • 28 października 2017 o 18:10
    Permalink

    Proponuję odnieść się rzetelni do wszystkich argumentów przywoływanych przez osoby, które nie są entuzjastami szczepień, bo niestety ten artykułu ujmuje rzecz wybiórczo i bardzo stronniczo. Już same nieścisłości związane ze sprawą Wakefielda pozwalają wątpić w merytoryczną wartość całości. Proponuję doczytać i uzupełnić braki (w wiedzy i artykule).

    Odpowiedz
  • 28 października 2017 o 19:15
    Permalink

    Brakuje w tym przesmiewczym artykule wzmianki o niepoźądanych odczynach poszczepiennych. Tych poważnych typu śmierć, paraliż itp oraz tych mniej poważnych ale groznych bezdech, 40stopniowa gorączka. W ulotce BCG na gruzlice są podane takie mozliwe skutki.uboczne jak:
    Gruzlicze zapalenie szpiku kostnego,
    WEŹCIE ulotke do RĘki.tam jest wszystko.napisane przez PRODUCENTA SZCZEPIONKI!!

    Odpowiedz
  • 29 października 2017 o 08:58
    Permalink

    Każdy lek, każda szczepionka, każdy syropek na kaszel – mogą wywoływać działania niepożądane, również w przypadku szczepionek – NOPy. Trzeba się z tym liczyć. Jednak nie można zaprzepaścić całego dorobku medycyny tylko dlatego, że boimy się działań niepożądanych. Pewnie, że nie wolno szczepić dzieci chorych, dlatego są badania przed szczepieniem. Ale nie wolno nie szczepić w ogóle, bo pozbawiamy się ochrony wypracowanej przez cywilizację.
    Antyszczepionkowcy to oszołomy, które w imię wiary w spiski ryzykują zdrowiem i życiem swoich dzieci i dzieci, które stykają się z ich dziecmi.

    Odpowiedz
    • 29 października 2017 o 18:23
      Permalink

      „Pewnie, że nie wolno szczepić dzieci chorych, dlatego są badania przed szczepieniem”. Wiesz jak wygląda badanie przed szczepieniem? Osłuchanie i zaglądnięcie do gardełka. TYLE. Katar nie jest przeciwskazaniem, przeziębienie też. Szczepi się dzieci, które dopiero co odstawiły antybiotyk. Mi lekarz powiedział że żadne zaburzenia neurologiczne nie są przeciwskazaniem do szczepienia. Astma tez nie. Itd. Mój syn nie był zdrowy miałam wątpliwości, lekarz się upierał że nie ma przeciwskazań, byłam nękana przez przychodnię i saneid, ugięłam się i zaszczeiłam. Teraz jest nie ciekawie, ale to ja teraz muszę ponieść odpowiedzialnosć.

      Odpowiedz
      • 29 października 2017 o 21:41
        Permalink

        Oj u nas katarek był przeciwskazaniem.

        Odpowiedz
  • 29 października 2017 o 10:15
    Permalink

    W głupocie i ciemnocie żyje się w szczęściu i cnocie. KŁAMSTWO i wprowadzanie ludzi w błąd. Oficjalne dane od 01.01.2017 do 15.10.2017 rok z porównaniem tego samego okresu do 01.01.2016 do 15.10.2016. Strona Departamentu Zapobiegania oraz Zwalczania Zakażeń i Chorób Zakaźnych u Ludzi GIS. http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/2017/INF_17_10A.pdf Dziwne rzeczy, spada wyszczepialność dzieci a zachorowań jest mniej. Zacznijmy od krztuśca (pozycja 48) i mamy zapadalność 2373 osób, rok wcześniej w 2016 roku 5474 osób. Ponad drugie tyle zachorowań. Kolejna odra (poz.99) w 2017 – 37 zachorowania, rok wcześniej 2016 roku aż 107 przypadki. Czyli niemalże trzy razy tyle. Różyczka (poz.100) w 2017 r. – 413 zachorowań, w 2016 r. ponad drugie tyle – 926 zachorowań. Świnka (poz.110) podobne liczba zachorowań. Błonica (poz.47) ) 0 (ZERO) zachorowań. Polio (poz.74-75) 0 (ZERO) zachorowań. Czyli fakty z oficjalnych danych państwowych mówią same za siebie. Jeśli już piszecie dyrdymały np. na temat odry „medialnej” czy inncyh wymysłów, to nie udostępniajcie je publicznie kompromitując się. Lepiej napiszcie o tym jak zostało wydane 160 mln złotych publicznych pieniędzy na przetarg na szczepionki przeciw dwoince zapalenia płuc (pneumokoki). Które są obowiązkowe w od początku 2017 roku i co one dały ? Bo według danych urzędowych wzrosła zachorowalność. (poz. 115-118).

    Odpowiedz
  • 21 listopada 2017 o 22:10
    Permalink

    Mam pytanie odnosnie kalendarza szczepien z 1983r. Moja ksiazeczka zdrowia zaginela wiele lat temu, panie w przychodni tak prowadza dokumentacje, ze same nie weidza co napisaly (wiekszosc szczepien nawet moj syn musi przejsc ponownie w obecnym miejscu zamieszkania przez bledy niedoksztalconych pielegniarek. A chcialam wspomniec ze kosztowaly w Polsce ponad 1500 zl….). Mamy kolejny wzrost zachorowan na odre a ja tak naprawde nie wiem ile dawek otzrymalam ?! Czy rocznik 1983 dostal tylko jedna dawke ? Jesli tak, to nalezaloby nas wszystkich zaszczepic raz jeszcze… Co z rocznikami wczesniejszymi ? 1970-1980 ? Ma ktos taka wiedze ? Internet to jak wiadomo smietnik, znalazlam kilkadziesiat stron antywackow i brednie o rteci (ale ci sami ludzie z miloscia wlewaja w siebie litry alkoholu i neurostymulatorow rocznie, zjadaja tony miesa naszprycowanego azotynem sodu i zyja w radioaktywnym otoczeniu – jakos na to nie ma marketingowego parcia wiec jest ok) ale zetelnego archiwum nie…. Jest jakas instytucja w Polsce, ktora moze udostepnic moja historie szczepien/leczenia ? Jakis narodowy rejestr ?
    Pozdrawiam serdecznie, z gory dziekuje i powodzenia !

    Odpowiedz
    • 24 lutego 2018 o 09:37
      Permalink

      @Me
      Narodowy rejestr? W 1995 roku na modemie 33.6Kbps w ramach dostępu wdzwanianego po raz pierwszy w życiu połączyłem się z internetem. Komputer wydawał z siebie taki dźwięk:
      https://www.youtube.com/watch?v=ckc6XSSh52w
      Solidnych baz danych nie ma do tej pory!! Lekarze nie maja podglądu w dokumentację medyczną pacjenta a ty pytasz czy w 1983r funkcjonował rejestr. WRONA SKONA, WRONA ORŁA NIE POKONA – tym się Polacy zajmowali w przerwach na reprodukcję(baby boom) Półki sklepowe były puste. Każdy miał po równo w każdym razie czyli NIC.
      https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojskowa_Rada_Ocalenia_Narodowego

      Na co dzień zajmuję się modelowaniem matematycznym. Powrót odry w Polsce nie ma nic wspólnego z antyszczepionkowcami. Na razie nie ma powrotu odry w Polsce, ponieważ odra w Polsce JEST.
      W 1998 było 3000 przypadków od tego czasu odra fluktuuje i średnio mamy ok ~100 przypadków rocznie od wielu lat. Tylko osoby, które przeszły odrę i miały kontakt z dzikim wirusem mają wysoki poziom przeciwciał na odrę i mogą stanowić o realnej odporności stada. Nieszczepiący w tej chwili to promil w stosunku do Ukraińców o nieznanym w większości statusie zaszczepienia.
      http://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0170257

      Dlaczego napisałem o modelowaniu, ano dlatego:
      http://apps.szu.cz/svi/cejph/archiv/2017-1-08-full.pdf
      http://www.szu.cz/index.php?lang=2
      Proszę się zapoznać i zapytać czy Dr hab. Ewa Augustynowicz, prof. nadzw. NIZP-PZH
      posiada takie modele dla populacji polskiej z uwzględnieniem czynnika losowego – podatności Ukraińców:
      eaugustynowicz@pzh.gov.pl

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *