Łóżeczko dla niemowlaka – drewniane czy turystyczne?
Przyszli rodzice często są zdezorientowani przy wyborze mebelków dla dzieciątka, które ma pojawić się na świecie. Łóżeczko drewniane czy łóżeczko turystyczne? A może dostawka, kołyska, kosz? Tekturowe pudełko?
Z tym pudełkiem to wcale nie żartuję – w Finlandii od prawie stu lat kobiety w ciąży otrzymują wyprawkę od państwa, w skład której wchodzą ciuszki, pieluszki i karton wyposażony w materacyk, który jest pierwszym łóżeczkiem dla noworodka. To rozwiązanie sprawiło, że w Finlandii mocno spadła liczba śmierci łóżeczkowych (zespołu nagłego zgonu noworodka).
No ale wróćmy do naszych polskich warunków…
Zdania są podzielone
Zapytałam na facebookowej grupie Mamkowo dla rodziców (kliknij tu, żeby dołączyć) o to, które łóżeczko wolą.
– Ja wolę drewniane – mówi Karolina Czajkowska-Kolon, mama dwóch dziewczynek. – Wydaje mi się, że jest bardziej stabilne i zdrowsze dla kręgosłupa malucha (dodatkowo przy zakupie łóżeczka mam możliwość wyboru materaca). Łóżeczko turystyczne to ewentualnie sporadycznie jak mała śpi u dziadków lub na wyjazdach.
– Turystyczne zdecydowanie – mówi z kolei Anita Ryfa. – Przy córce miałam drewniane, po roku zmieniałam szybko na turystyczne, syn od początku turystyczne… Dziecko obija się o główkę w drewnianym, mimo tych ochraniaczy, wierci się – nogi i ręce w szczebelkach, w turystycznym jest o wiele więcej miejsca, bo nie musi być obładowane tymi ochraniaczami…
– Ja mam turystyczne z przewijakiem i regulacją wysokości i jestem zadowolona – mówi Katarzyna Szuflińska. Jej dzidzia ma 14 miesięcy i śpi w tym łóżeczku od urodzenia.
– Drewniane wydaje mi się stabilniejsze i z większą cyrkulacją powietrza, chociaż nie przekreślam wszystkich turystycznych, może nie mam do nich szczęścia – mówi z kolei Anna Magoń.
Niektórzy testują oba rozwiązania
– My mieliśmy i jedno i drugie – mówi Aurelia Kmiecik-Wołoszyniec, mama dwóch córek. – Jedna miała drewniane, a druga turystyczne i oba spełniały swoją funkcję. Turystyczne można było jeszcze mieć zawsze w pobliżu.
– My mamy oba – mówi Marta Betlej. – W drewnianym trzymiesięczna Nadia śpi w nocy (na razie stoi w sypialni), a turystyczne w salonie i w nim spędza sporo czasu w ciągu dnia. Mam ją na oku i starsza siostra nie ma do niej dostępu, bo inaczej by ją całowała i ściskała non stop. No i turystyczne świetne na wyjazdy.
Starsza córka Marty, dwuletnia Natalka, też na co dzień spała w drewnianym łóżeczku, a w turystycznym tylko podczas wyjazdów.
Jeżeli ktoś poszukuje najlepszych łóżeczek turystycznych wraz z opiniami to zapraszam do artykułu – kliknij TUTAJ.
A może z rodzicami?
– Mój synuś odkąd skończył miesiąc i dostawał kolki śpi z nami w łóżku, a już ma ponad pół roku – mówi Sandra Przybylska. Łóżeczko stoi i służy jako barierka. Drewniane łóżeczko.
Popularne teraz Rodzicielstwo Bliskości propaguje spanie z dzieckiem. Tak w końcu przez wieki spali ludzie, łóżeczka dla niemowląt to stosunkowo nowy wynalazek.
Jak to było u nas?
Starsza córka w wyprawce od rodziców otrzymała małe łóżeczko drewniane, które mogło służyć też za kołyskę i dostawkę do łóżka rodziców (patrz foto) oraz łóżeczko turystyczne. Początkowo spała w dostawce, później już w turystycznym w swoim pokoiku (a małe drewniane trafiło do babci). Kiedy wyrosła z drewnianego, kupiliśmy jej drugie turystyczne do babci.
Gdy urodził się synek, córka jeszcze początkowo spała w swoim turystycznym, a noworodek teoretycznie w pięknym białym drewnianym łóżeczku, ale praktycznie – ze mną w sypialni. Córka wówczas nauczyła się wychodzić ze swojego łóżeczka turystycznego i zamieszkała na noc też w sypialni. Z biegiem czasu przemeblowaliśmy dziecinny pokoik i syn trafił do turystycznego łóżka po córce, a córka dostała łóżko piętrowe. Na początku miała spać na dole, a później – gdy brat podrośnie – na górze. Ostatecznie wszyscy śpimy w sypialni (w szóstkę, bo jeszcze z dwoma kotami)… Wierzę, że ten stan się niebawem zmieni.
Karolina O-M
Mam łóżeczko drewniane mimo, że moja siostra namawiała mnie do turystycznego. Myślę, że każde z nich ma wady i zalety jednak muszę się nie zgodzić z niektórymi opiniami. Do turystycznego można też kupić lepszy materac i wybrać jaki się chce (ja do drewnianego dostałam gryka kokos i i tak go musiałam wymienić). Tak samo z tymi ochraniaczami w drewnianym u mnie prawie w ogóle nie zajmują miejsca i wiem, że spełniają swoje zadanie, bo córka nawet się nie budzi jak się uderzy, gorzej z miejscem gdzie nie ma ochraniacza (dlatego już zamówiłam na całą długość łóżeczka). Ogólnie czasami żałuję, że nie posłuchałam siostry, ale raczej jestem zadowolona z tego co mam. I tak na początku córka spała ze mną, dopiero odkąd zaczęła się przemieszczać to odkładam ją do łóżeczka ze strachu, że mi w nocy spadnie. Pozdrawiam 🙂
Chyba jednak trzeba dostosować do potrzeb dziecka.
Jednym dzieciom lepiej w drewnianym a innym w turystycznym.
Moje spały w drewnianym i dobrze było.
Poza tym rodzice też się lepiej czują jak dziecko ma ich wygodnie
wg ich mniemania 🙂
U nas drewniane było w domu, za to na wyjazdy do dziadków mieliśmy turystyczne
Miałam i łóżeczko drewniane i turystyczne i oba wzorowo spełniły swoje zadanie 🙂 Dużo tutaj zależy od potrzeb, i jeżeli ktoś może sobie na to pozwolić, to ja polecam oba rozwiązania 🙂
Nasza Natalka od początku śpi w drewnianym 🙂 Sen z rodzicami póki co bardzo sporadycznie. Drewniane łóżeczko wydaje mi się stabilniejsze – nie znalazłam póki co żadnych wad.Turystyczne będziemy sprawdzać dopiero na wyjazdach 🙂
Fajne zestawienie opinii, zapewne bardzo przydatne dla nowych rodziców 🙂
Nasza Natalka śpi w drewnianym. Póki co nie znalazłam jeszcze minusów tego łóżeczka. Turystyczne będziemy sprawdzać dopiero na wyjazdach 🙂
Wprawdzie nie zgadzam się ze wszystkim tezami autora, ale uważam, że i tak ma dużoracji w tym, co tutaj napisał.
Ja tez mam oba łóżeczka- klasyczne i turystyczne i to drugie łóżeczko julie z lionelo sprawdza się lepiej. Jest bardziej uniwersalne, często je zabieramy ze sobą w podróż, bez żadnego problemu mieści się w naszym aucie 😉
Firma lionelo ma faktycznie bardzo fajne łóżeczka np my mieliśmy dostawione w sypialni takie turystyczne łóżeczko julie. Pamiętam, że nasza córa tylko i wyłącznie w nim umiała zasnąć 🙂
U nas na początku była „kołyska” z wózka, a potem, kiedy syn zaczął spać w swoim pokoju, drewniane łóżko. Turystycznego nigdy nie kupiliśmy. A teraz ma wysokie łóżko z miejscem na zabawę pod spodem, z czego bardzo się cieszy. Pozdrawiam!
U mnie dzieciaki potrafią obudzić się o 3-4 nad ranem tylko po to, żeby przyjść do nas do łóżka i spać dalej 🙂
Myślę, że wiele zależy od ten na ile dane łóżeczko jest stabilne (drewniane nie zawsze jest, tak samo jak autystyczne). Bezpieczeństwo jest najważniejsze…choć warto także popatrzeć na uniwersalność zastosowania:)