Blogmas 2017 – 22, czyli o końcówce przygotowań
Lista dzisiejszych dokonań: stworzyłam dwa świąteczne wianki, zrobiłam bukiet z gałązek z bombkami, popakowałam prezenty, zrobiłam świąteczny stroik, ukręciłam wegański majonez, przyniosłam świąteczną zastawę z piwnicy i zbiłam dwie szklanki, które dopiero co kupiłam, żeby były na święta.
I to nie hurtowo – jedną zbiłam rano, druga wieczorem. Widać nie jest mi pisane mieć szklanek dla wszystkich gości z jednego kompletu…
Oprócz tego poskładałam trochę prania, ale wciąż hałdy ubrań zalegają na kanapie w salonie. Zrobiłam obiad dla siebie i dzieci, mąż zadbał sam o siebie (mięsnie, my – jarsko). Nie upiekłam biszkoptu na tort, ani łamańców do maku, co planowałam na dziś. Nie poprałam też tapicerek i obawiam się, że już tego nie uczynię…
Za to porobiłam trochę porządków w domowym księgozbiorze. I ozdobiłam z córką pierniczki. I ozdobiłam sama gwiazdkę, którą w klubie malucha zrobił synek.
Na jutro zostawiłam wielkie pieczenie, wielkie gotowanie i wielkie sprzątanie. W niektórych domach tak wygląda każda sobota, no ale nie w moim 😉 Jutro więc będzie wyjątkowo. Muszę zapodać jakąś muzę świąteczną. Co polecacie?
Karolina O-M