Detoks Cukrowy – odcinek 3
Dziś trochę o mediach społecznościowych. Jesteś na Facebooku, Instagramie? Przesuwasz palcem po ekranie telefonu w wolnej chwili i przeglądasz posty? Co na nich widzisz?
Ja do niedawna widziałam piękne torty z masami cukrowymi, czekoladowe rzeźby, desery z bitą śmietaną. Interesuję się kuchnią, lubię eksperymentować z potrawami, podziwiam sztukę cukierniczą. Po cichu uważam, że czekolada to najlepszy sposób na smuteczki (choć zdaję sobie sprawę, że te smuteczki zabija tylko na krótką chwilę). Dlatego miałam polubionych i obserwowanych mnóstwo profili kulinarnych.
I co chwilę przed moimi oczami ukazywały się słodkości. Z oczu do mózgu, z mózgu do żołądka… Po skonsumowaniu wzrokiem kilku takich fotek miała ochotę na szybki sprint. Do sklepu. Po czekoladę.
Opamiętałam się. Znielubiłam i odobserwowałam, co się dało, wypisałam się z kulinarnych grup. Zostawiłam strony i grupy, na których pojawiają się zdjęcia surówek. I już ochota na bieganie do sklepu mniejsza.
Nie wiem, czy Ci pomogłam tym wpisem. Może posiadasz w sobie odporność na tego typu obrazy (nie wierzę!). Jeśli jednak tak jak ja po przejrzeniu fejsa masz przed oczami truskawki maczane w fontannie czekolady i bitą śmietanę tudzież ciasto polane kajmakiem… Spraw, aby takie obrazki rzadziej pojawiały się na Twojej „ścianie”.
KOM
Zobacz poprzednie wpisy: