Chcesz się odchudzać? Najpierw się przebadaj!
Jeśli masz do zgubienia nadprogramowe kilogramy, warto na początek dokładnie się zbadać. Sprawdź przede wszystkim morfologię krwi, poziom hormonów i glukozy oraz profil lipidowy.
Te badania powiedzą nam (a przede wszystkim Twojemu lekarzowi i ewentualnie dietetykowi), w jakiej kondycji jest Twój organizm. Dzięki temu lepiej będzie można dopasować działania, które pomogą Ci wrócić na zdrowe tory.
Osoby otyłe mogą mieć… anemię! Tak – jeśli wyjątkowo źle się odżywiają i dostarczają swojemu organizmowi w większości tzw. puste kalorie. Anemia może też świadczyć o poważniejszej chorobie.
Wykonując podstawowe badania możemy na przykład wykryć cukrzycę. Ta choroba w typie drugim, czyli insulinoniezależnym, zazwyczaj objawia się w wieku dojrzałym…
To należy sprawdzić:
- ciśnienie tętnicze krwi (norma 120/80 mmHg),
- glikemia, czyli stężenie glukozy we krwi (norma na czczo <100 mg/dl),
- lipidogram – profil lipodowy: stężenie cholesterolu całkowitego (norma <200 mg/dl, według niektórych źródeł <190 mg/dl), lipoprotein o niskiej gęstości – tzw. cholesterol LDL (norma <135 mg/dl), lipoprotein o dużej gęstości – tzw. cholesterol HDL (norma: mężczyźni ≥45 mg/dl, kobiety ≥55 mg/dl) oraz triglicerydy (norma: 40-150 mg/dl),
- morfologia krwi: leukocyty – krwinki białe, WBC (norma: 4-10 tys./µl), erytrocyty – krwinki czerwone, RBC (norma: mężczyźni 4,2-6 mln/µl), kobiety 3,7-5,1 mln/µl), hemoglobina – Hb, HGB (norma: mężczyźni 14-18 g/dl, kobiety 12-16 g/dl), średnia objętość krwinki czerwonej – MCV (norma 80-99 fL), trombocyty – płytki krwi, PLT (norma 140-440 tys./µl),
- enzymy wątroby (norma 5-40 U/i),
- tyreotropina (TSH), hormony tarczycy: tyroksyna (T4), trijodotyronina (T3) – dokładne zakresy norm ustalane są przez każde laboratorium indywidualnie,
- hormon folikutropowy (FSH), hormon luteinizujący (LH) – normy u kobiet zależą od fazy cyklu owulacyjno-menstruacyjnego[1].
To są zalecenia Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr, dietetyka klinicznego i psychodietetyka, współautorki książki „Adios kilogramos” (więcej o książce – tutaj).
Mój lekarz zlecił mi jeszcze szczegółowe badanie moczu, jonogram, kreatyninę i poziom witaminy D3. To ostatnie na moją wyraźną prośbę, przy czym doktor powiedział, że z pewnością mam niedobór, ponieważ w całej polskiej populacji tylko jedna na tysiąc osób nie ma niedoboru witaminy D. I co? I niespodzianka. Poziom witaminy D3 mam w normie (choć na dolnej granicy normy):
To jestem jedna na tysiąc? Sprawdź, jaki poziom witaminy D3 masz Ty!
Z wynikami udaj się najpierw do lekarza internisty, który w razie potrzeby wyśle Cię do specjalisty Jeśli planujesz wizytę u dietetyka, nie zapomnij zabrać ze sobą wyników badań!
Karolina Osińska-Marcińczyk
Przypisy:
[1] Katarzyna Błażejewska-Stuhr, Magdalena Chorębała, Adios kilogramos, Wydawnictwo Zwierciadło Sp. z o.o., s. 8-23.
Ani się lubię się odchudzać, ani tym bardziej chodzić po lekarzach 😀 lubię siebie taka jaką jestem 🙂
Niestety prawie nikt o tym nie pamięta, a to bardzo, bardzo ważne przy odchudzaniu. Chodzi o nasze zdrowie
Przydatny wpis! Thx 😉
Ważny temat, a niewiele osób zwraca na to uwagę.
W koncu jakas madra rada odnosnie odchudzania. Barwo za artykul.
Dziękuję 🙂
Większość osób odchudza się „w ciemno”, bez sprawdzenia, co jest przyczyną przybierania na wadze. Często są to hormony czy problemy z układem pokarmowym. Ale bez wykonania odpowiedniej diagnostyki , źle dobraną dietą mogą sobie tylko zaszkodzić.
Dokładnie! Zgadzam się w całej rozciągłości!
Masz rację, odchudzać należy się z głową.
Dobrze, że uświadamiasz o ważnych aspektach zdrowotnych przed podjęciem diety odchudzającej. Czasem mam wrażenie, że ludzie dążąc do perfekcji zapominają o… Sobie paradoksalnie. Znam przypadki, gdzie dziewczyna z anemia uparcie ćwiczyła z Chodakowska dzień dnia, a druga po grypie od razu wróciła do treningów, nie bacząc na osłabienie i kapiąca krew z nosa podczas treningów…. Wiem, może to mocne przypadki, ale wiele z nich wynika z nieświadomości spraw zdrowotnych i ignorowania sygnałów wysyłanych przez ciało.
Bardzo mądry wpis. Nie sztuką jest rzucić wszystko i zacząć się odchudzać. Trzeba się przebadać i dowiedzieć się czy będzie nam to służyć. 🙂
Niestety, większość z nas bez konsultacji z lekarzem/dietetykiem rzuca właśnie wszystko: gluten, nabiał, tłuszcz – a to na zdrowie nie wyjdzie
U mnie wykonywanie badań miało znaczącą rolę w odchudzaniu. Wiedziałam, na co uważać i jakie przeszkody mogą się pojawić.
Brawo! Niewiele osób tak mądrze do tego podchodzi!
Przydatny wpis, tylko ja bym uściśliła normę dla LDL do <115 mg/dl, bo takie są najnowsze zalecenia Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego, no i kobietom warto pamiętać, że mimo normy TSH do 4,0 mIU/l to nas obowiązuje norma do 2,5 mIU/l jeśli planujemy mieć dzieci 🙂
Dziękuję za uściślenie