Jestem przewlekle zmęczona
Nie wiem, czy to już stan chorobowy, czy sezonowy, ale odczuwam codziennie straszne znużenie. Najchętniej schowałabym się pod kołdrę i nie wystawiała nosa.
Nie, to raczej nie sezonowe, bo już tak miałam latem. To moje wychodzenie z depresji – taki stan depresjopodobny, który utrzymuje się dłużej. I trwa. Jestem przewlekle zmęczona i źle mi z tym.
Nie chce mi się nic. Kiedyś taka pełna energii, dziś sflaczała. Kładę się w ciągu dnia w sypialni „poleżeć” – nawet nie śpię, jestem jakby zbyt zmęczona, by spać. Leżę więc tak i wegetuję.
Dużo mniej robię niż kiedyś. Praca zawodowa, prowadzenie domu, zdrowe obiadki – to kiedyś była dla mnie norma. A teraz gotuję byle szybko, byle co, byle smakowało (choć mniej więcej). I to jest samonapędzające się koło: źle gotuję, źle się odżywiam, źle się czuję. Jak odwrócić jego bieg?
Muszę coś z sobą zrobić. Czuję się ociężała i niezdolna do jakiegokolwiek wysiłku. Dlatego muszę się zmusić. Dziś kupiłam sobie ocet jabłkowy, żeby odkwasić organizm (piję go z wodą) i zamówiłam suplementy.
Będę meldować, co się zmienia. A Ty, jeśli masz pomysły, jak mogę sobie pomóc – pisz.
Karolina
Fot. Canva