Pamiętnik odchudzania 2017: Tydzień 1
Zaczął się nowy rok, można więc z czystym sumieniem zerwać ze ściany stary kalendarz i zerwać ze złymi nawykami. Moje nawyki pod koniec 2016 r. były wybitnie złe.
Kolejny w moim życiu epizod depresji przyniósł mi kilkanaście dodatkowych kilogramów w zaledwie dwa miesiące. Od października spędzałam czas głównie w pozycji leżącej wcinając krówki. Leki, obżarstwo i brak ruchu sprawiły, że nie zmieściłam się w jeansy. I choć myślałam o tym, że muszę coś z tym zrobić, nie miałam sił na zmiany.
Teraz też nie czuję się w pełni sił, wciąż choroba zamula mój mózg. Jednak postanowiłam się depresji postawić.
Zaczęłam dziś. 1 stycznia 2017 r., początek pierwszego tygodnia odchudzania. Zaczęłam z dwoma postanowieniami: dobrych nawyków żywieniowych i codziennego ruchu. Dziś był długi rodzinny spacer. I lekkie jedzenie, oparte na warzywach.
Tak będzie przez najbliższy tydzień. Codzienna aktywność oraz dieta warzywno-nabiałowa, do tego dużo wody.
Trzymajcie kciuki!
KOM