Pamiętnik (nie)odchudzania 2018: Tydzień 10

Dzień Kobiet, Dzień Mężczyzn, babskie spotkanie… Okazji do świętowania było mnóstwo! Na szczęście waga nie podskoczyła 😉

poniedziałek, 5 marca

Intensywny dzień, rozpoczął się przed piątą. Skończyć miał się jogą o 20, ale utknęłam na wizycie u logopedy z synkiem (pani była tak miła, że dla nas swoje godziny pracy przedłużyła). Dużo dziś robiłam, mało jadłam.

wtorek, 6 marca

Znów początek dnia przed piątą, sporo zajęć, dużo jeżdżenia samochodem, spotkanie, zajęcia z dziećmi. Czasem przypominałam sobie o posiłkach 😉 No dobra, starałam się jeść regularnie, ale nie do końca mi wyszło.

środa, 7 marca

Rano pojechaliśmy z synkiem na pobranie krwi. Pobiegaliśmy między laboratorium a oddziałem dziecięcym szpitala (bo tylko tu pobierają krew dzieciom poniżej czwartego roku życia). A później maraton po instytucjach rozmaitych. Wróciliśmy z mężem skonani do domu. Jedliśmy na mieście (nie tak bardzo niezdrowo). Po czym po południu pojechałam na umówione spotkanie, a potem na dzień otwarty w centrum urody i w końcu (spóźniona) na jogę. Ufff…

czwartek, 8 marca

Dzień Kobiet. Mąż obiecał, że nie kupi mi nic słodkiego, ale obietnicy nie dotrzymał 😉 Znów dziś biegaliśmy po urzędach, na szczęście prawie wszystko załatwiliśmy. Wieczorem odwiedziliśmy moją mamę i dostaliśmy ciacho. No i zjadłam je 🙁

piątek, 9 marca

Wreszcie trochę mniej intensywny dzień. Za to czuję, że coś mnie rozkłada…

sobota, 10 marca

Impreza z koleżankami ze stowarzyszenia. No i Dzień Mężczyzny. Zrobiłam chińszczyznę na wołowinie i upiekłam ciacho na białej mące z białym cukrem. A na imprezie jeszcze sobie na szarlotkę z lodami pozwoliłam.

niedziela, 11 marca

Po raz pierwszy od dawna odpoczywałam prawie cały dzień, głowa mnie bolała i gardło, do tego straszny katar. Ratowałam się rosołkiem.

Dziwne, ale waga nie poszła do góry przez te moje ekscesy. Utrzymuje się już od kilku tygodni na podobnym poziomie. Czas zacząć ją zbijać! W końcu wiosna nadchodzi.

KOM

***

Zobacz pozostałe Pamiętniki (nie)odchudzania 2018:
* Tydzień 1
* Tydzień 2
* Tydzień 3
* Tydzień 4
* Tydzień 5
* Tydzień 6
* Tydzień 7
* Tydzień 8
* Tydzień 9
* Tydzień 10
* Tydzień 11
* Tydzień 12
* Tydzień 13
* Tydzień 14
* Tydzień 15
* Tydzień 16
* Tydzień 17

 

3 komentarze do “Pamiętnik (nie)odchudzania 2018: Tydzień 10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *