Pamiętnik odchudzania 2016: Tydzień 19
Zapuściłam się nieco. Wracam jednak na właściwe tory i zaczynam znów ćwiczyć regularnie, jeść świadomie i żyć zdrowo. Gdy jest się mamą, nie jest to takie łatwe, ale staram się, jak mogę.
Poniedziałek: Ogólnopolski Strajk Kobiet, a więc dużo stania i chodzenia
Czwartek: pogrzeb cioci w Poznaniu, a więc 4 godziny jazdy samochodem w jedną stronę i 4 godziny w drugą, do tego trochę stania i chodzenia
Sobota: wreszcie fitness – zamiast sobotniej porannej jogi 30 minut na bieżni i 5 minut orbitreka
Niedziela: napiszę Wam po kolei…
6.30 – pobudka,
7.00 – ½ l wody z cytryną
7.30 – serek wiejski z ziarnami (siemię lniane, słonecznik i… mak! – taką akurat mieszankę miałam w kuchni przygotowaną co prawda do innych dań, ale i do serka wiejskiego pasuje) i quinoa puffs, marchewka surowa,
8.00 – kubek kawy z mlekiem 3,2% tł, i szczyptą przyprawy do piernika (rozgrzewające przyprawy: cynamon, imbir, goździki, gałka muszkatołowa, kolendra, kardamon, pieprz czarny i ziele angielskie), kubek herbaty zielonej z maliną,
8.30 – miseczka budyniu waniliowego (wspominałam Wam, że jestem uzależniona od słodyczy?),
9.00 – trening na siłowni: 30 minut interwału na bieżni i 20 minut interwału na orbitreku, ½ l wody,
10.30 – kilka kawałków śledzia z cebulą i 2 kromki chleba ziarnistego z masłem,
13.00 – bulion na oleju kokosowym z makaronem (białym niestety…);
przede mną jeszcze:
16.00 – obiad – pizza na cieście francuskim (oto przepis),
19.00 – kolacja – coś lekkiego typu serek wiejski z warzywami. Położę się dziś dość wcześnie, bo jutro wczesna pobudka…
Mam awarię wagi, więc postępy teraz będę sprawdzała centymetrem. Wymiary z niedzieli rano:
obwód szyi: 34,5 cm,
obwód ramienia: 32,7 cm,
obwód klatki piersiowej: 107 cm,
obwód talii na wysokości pępka: 101,5 cm,
obwód bioder: 115 cm,
obwód uda: 70 cm,
obwód łydki: 41,5 cm.
KOM
PS. Zobacz też inne „odchudzające” wpisy!