Z dzieckiem o śmierci

Nadszedł ten czas, kiedy odwiedzamy groby bliskich. Towarzyszą nam dzieci, które często nie są świadome tego, czym jest cmentarz, nagrobek, śmierć. Rozmawiać o tym z maluchem? Jak?

 

Gdy śmierć nas dotknie…

 

Temat śmierci jest trudny i bolesny, szczególnie jeśli dziecko straciło kogoś szczególnie bliskiego – mamę, tatę, siostrę, brata, babcię, dziadka… Jak wówczas rozmawiać o śmierci? Wprost. Tak, nie zasłaniajmy się stwierdzeniami typu: „Mamusia odeszła”, bo malec może zrozumieć, że mama sobie gdzieś poszła i niedługo wróci. A z drugiej strony może uzna, że jeśli tato wychodzi rano do pracy, to też może odejść na długo, na zawsze. Warto skonsultować się z psychologiem, który może podpowiedzieć, jak o śmierci oznajmić danemu dziecku i może również przygotować do takiej rozmowy rodzica i dziecko.

 

Śmierć kogoś bliskiego to cios i dla dorosłych. Matka w żałobie, która straciła męża, może sobie nie poradzić sama z oswojeniem żałoby dzieci. Potrzebuje wsparcia kogoś, kto nie będzie tak emocjonalnie podchodził do sprawy. Oczywiście powinna być przy wszystkich rozmowach o śmierci, ale może lepiej, żeby to ktoś inny mówił, a ona wspierała dzieci swoją obecnością.

 

Z dzieckiem na pogrzeb?

 

Moja czteroletnia córka dowiedziała się, co to śmierć. Nie wiem, ile z tego zrozumiała, ile przyswoiła, ale miała już to nieszczęście uczestniczyć w kilku pogrzebach. Na dwóch była jeszcze maluszkiem w wózku, na kolejnych dwóch była już całkiem świadoma tego, co się dzieje. Rok temu odeszła moja ciocia, której pogrzeb nie zrobił na córce większego wrażenia. Nigdy nie poznała cioci, zmarła była skremowana, nie było trumny. Przed miesiącem z kolei straciłam dziadka. Córka pożegnała się z nim odwiedzając go w szpitalu. Uczestniczyła w ostatnim pożegnaniu i w ostatniej drodze. Rozmawiałam z nią o tym, co się wydarzyło. O tym, że pradziadek nie żyje, że umarł (używając dokładnie tych słów), że już nigdy go nie zobaczymy. Bałam się, że sprowokuje to pytania w stylu: „Mamo, a czy ty też umrzesz?” i strach dziecka, na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. Być może ze względu na wiek córki.

 

Psychologowie twierdzą, że dzieci do piątego roku życia nie potrafią zrozumieć, czym jest śmierć, bo także nie pojmują do końca pojęcia czasu.

 

Nie zachęcam do zabierania maluszków na pogrzeby. Czasem jednak nie ma innego wyjścia, bo cała rodzina uczestniczy w ceremonii, więc nie ma z kim dziecka zostawić. Co wtedy? Przede wszystkim należy starać się zachować spokój. Nasze emocje udzielą się dziecku. Przygotujmy malucha na to, co się będzie działo w czasie pogrzebu. Opowiedzmy o rytuałach, bez wdawania się w szczegóły (zwłaszcza dotyczące kremacji, bo to może przerazić maluszka).

 

Gdy umarł mój dziadek, powiedziałam o tym córce. Ona na to: „To musisz teraz tęsknić”. Przytuliłam ją. Tak dorosła postawa aż mnie zaskoczyła.

 

Odwiedziny na cmentarzu

 

A co z 1 listopada i innymi dniami, gdy odwiedzamy groby bliskich? Jestem za tym, aby dziecko przygotować, opowiedzieć, czym jest cmentarz, że należy tam się zachowywać cicho i z szacunkiem. Pokazałam córce kilka zdjęć cmentarzy w internecie i przy jednym z nich zapytała: „A czemu tu nie jest napisane, kto leży?”. Rzeczywiście, tablice nagrobkowe na zdjęciu były puste. Ja w pierwszej chwili nie zwróciłam na to uwagi, moja czterolatka – tak.

 

Dzieci o wiele więcej rozumieją, niż nam się zdaje. Nauczmy je tradycji, szacunku dla zmarłych, zwyczaju nawiedzania grobów (jeśli to dla nas ważne). Nie bójmy się reakcji dziecka. Nie chrońmy go przed całym złem tego świata, nie trzymajmy pod kloszem. O śmierci mówmy, bo to naturalne. To część życia, a to właśnie życia mamy za zadanie nauczyć nasze dzieci.

 

Karolina O-M

 

 

5 komentarzy do “Z dzieckiem o śmierci

  • 1 listopada 2017 o 07:50
    Permalink

    Tak jak napisałaś – dzieci o wiele więcej rozumieją, niż nam się zdaje. I warto rozmawiać już od początku, bo co jeśli dziecko samo dorobi sobie własne historie?

    Odpowiedz
  • 1 listopada 2017 o 09:05
    Permalink

    Jak syn był mały przez jakiś 5 lat omijały go wizyty na cmentarzu – zawsze był wtedy chory. Później dopiero zaczęły się rozmowy na ten temat, ale było łatwiej z nim rozmawiać, bo był już starszy. To trudny temat i dzieci bardzo różnie reagują

    Odpowiedz
  • 1 listopada 2017 o 09:21
    Permalink

    Trudny temat. Jednak jak zawsze i tym razem warto rozmawiać szczerze i opierać się na faktach, a nie na wymysłach, bo tak łatwiej. Niestety rozmowy o śmierci nie są łatwe nawet dla dorosłych.

    Odpowiedz
  • 1 listopada 2017 o 09:45
    Permalink

    To szalenie ważny temat, ktory trzeba dziecku mądrze wprowadzić. Dzięki za ten tekst!

    Odpowiedz
  • 1 listopada 2017 o 10:01
    Permalink

    Trzeba z dzieckiem rozmawiać, również na trudne tematy. Rzeczywiście powiedzenie „tatus odszedł”, sprawi, że dziecko będzie oczekiwać, że drugi rodzic może za jakis czas do nas wrócić I będzie na niego czekac.

    Odpowiedz

Skomentuj Małgorzata Hert Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *